Probiotyki a odporność

Probiotyki na dobre zaistniały w naszej świadomości. Przyjmowanie preparatów probiotycznych poleca się osobom przechodzącym antybiotykoterapię, chcącym wzmocnić swoją odporność bądź zwyczajnie pragnącym jeszcze lepiej zadbać o swoje zdrowie. Sama jestem zwolenniczką probiotyków rozumianych jako pożywienie, które sprzyja pożytecznym bakteriom żyjącym w naszym organizmie. Nie stronię też od probiotycznych produktów dla kobiet, bo choć ich zbawienne działanie nie do końca zostało potwierdzone naukowo wiem, że o florę bakteryjną zadbać trzeba, a z racji takich a nie innych warunków naszej współczesnej egzystencji lepiej się zabezpieczyć, a że nie zawsze jest to możliwe sposobami w pełni naturalnymi czasem trzeba posłużyć się jakąś pomocą. Są nią niektóre preparaty probiotyczne.
Nie mam tu na myśli reklamowanych w tv jogurtów, które z prawdziwymi probiotykami nie mają nic wspólnego. Zwykły jogurt domowej roboty, zsiadłe mleko, maślanka lub kefir większości z nas w zupełności wystarczą. W razie potrzeby lepiej sięgnąć po suplementy niż pakować w siebie wyroby jogurtopodobne.

I znowu winni… Rosjanie

Pierwszym naukowcem, który zwrócił uwagę na dobroczynne bakterie był rosyjski mikrobiolog Ilja Miecznikow. Już na początku XX wieku stwierdził on, że bułgarscy chłopi, znani z długowieczności i przywiązania do wytwarzanych przez siebie jogurtów osiągają tę długowieczność dzięki pożytecznym kulturom bakterii niejako „tworzącym” jogurt. Jednak ludzkość już wcześniej odkryła bakterie fermentacyjne. Od tysięcy lat znamy przecież technikę zakwaszania produktów, które dzięki ochronnym właściwościom kwasu mlekowego, zyskują naturalną ochronę przed bakteriami powodującymi choroby. Zakwaszanie jest jedną z najstarszych metod konserwowania żywności. Na chłopski rozum należałoby przyjąć, że kwas mlekowy na tych samych zasadach chroni nasze organizmy. I choć wiadomym jest, że nasze ciała zamieszkują „tabuny” drobnoustrojów … niczego tak naprawdę i do końca nie udowodniono.

Działają więc czy nie?

Na pewno nie ma w tej chwili naukowych podstaw do jednoznacznego stwierdzenia, że probiotyki mają właściwości lecznicze, choć ich właściwościom ochronnym nie zaprzeczają kategorycznie nawet sceptycy wśród naukowców.
Probiotyki spożywcze uznaje się za dodatki poprawiające funkcjonowanie przewodu pokarmowego. Zakwaszanie mleka na pewno uzdatnia je na tyle, że mogą je spożywać (fermentowane produkty mleczne) osoby nie tolerujące laktozy. Można się też spotkać ze stwierdzeniami, że produkty te pomagają w regulowaniu pracy układu trawiennego, między innymi eliminując niektóre biegunki bądź przyczyniając się do redukcji problemu zaparć.
Naukowcy twierdzą niemal zgodnym głosem, że pierwszych efektów zakrojonych na szeroką skalę badań nad probiotykami można spodziewać się za kilka lat. A tymczasem….

Probiotyki a AZS u niemowląt

Fińscy naukowcy przeprowadzili badania, z których wynika, że bakteria o wdzięcznej nazwie Lactobacillus rhamnosus GG wykazuje działanie ochronne przed AZS u niemowląt. Probiotyk podawano matkom w ostatnich miesiącach ciąży i niemowlętom przez pewien czas po urodzeniu. Zagrożenie AZS spadło w tej grupie aż o 40%, ochrona utrzymywała się do czwartego roku życia. Wygląda więc na to, że dzięki dobroczynnej bakterii układ odpornościowy dzieci zyskał bardzo potężne wsparcie.
Wynik tego badania podobnie jak „skowronek wiosny nie czyni” nie przesądza o uniwersalnym leczniczym działaniu probiotyków. Tym niemniej warto go mieć na uwadze tym bardziej, że tak odeszliśmy od natury, iż zatracamy właściwe nam mechanizmy obronne. Częścią z nich jest pożyteczna flora bakteryjna, którą tworzy m.in. zdrowa dieta. Profilaktycznie warto o nią zadbać, lepiej wydać trochę pieniędzy na coś probiotycznego niż na hamburgera, pizzę bądź innego rodzaju śmieciowe jedzenie, którym się na co dzień podtruwamy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *