Zastanawiam się nad tym od dłuższego już czasu. W jednym z poprzednich postów pisałam już zresztą coś na ten temat. Postanowiłam zgłębić sprawę i przyjrzeć się bliżej czosnkowi pod kątem leczenia drożdżycy. Wiadomo, że warzywko to (dość kontrowersyjne w zapachu i smaku) ma ogromne walory zdrowotne. Działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie i nawet przeciwwirusowo, jest afrodyzjakiem i naturalnym antybiotykiem. W sieci znalazłam co najmniej kilka propozycji przeciwdrożdżycowych kuracji z wykorzystaniem czosnku. Zacznę od opisów, a później opowiem nieco więcej o tej niepozornej choć niemal wszechmocnej roślince.
Najprostsza czosnkowa kuracja przeciwdrożdżycowa
Polega po prostu na zjadaniu czosnku. W jakich ilościach? Na pewno niezbyt dużych. W większości znalezionych przeze mnie publikacji podaje się 3 ząbki czosnku jako ilość wystarczającą na tydzień. Czosnek dodajemy do surówek, potraw, etc. W tym przypadku czosnek zadziała raczej profilaktycznie niż leczniczo.
Drugi sposób jedzenia, bardziej ukierunkowany na leczenie wymaga zjadania jednego ząbka czosnku, raz dziennie, przez okres dwóch tygodni. Czosnek należy jeść dwie godziny po kolacji, bez chleba i innych dodatków bardzo dokładnie przeżuwając go w jamie ustnej. Po zjedzeniu czosnku pewnie pojawi się pragnienie, można wtedy wypić herbatkę osłodzoną miodem z dodatkiem cytryny, to przyczyni się do zniwelowania zapachu, choć zapach ten niestety będzie się jednak przebijał i osoby w naszym otoczeniu (te które czosnku nie jedzą) mogą go odczuć. W razie potrzeby, w celu pozbycia się zapachu, można też żuć natkę pietruszki bądź cytrynową albo pomarańczową (dokładnie wcześniej sparzoną) skórkę.
Drugi sposób na drożdżycę: nalewka syberyjska
Jej przygotowanie wymaga trochę pracy. Przede wszystkim jednak należy zaopatrzyć się w 24 cytryny i 40 dkg czosnku. Z cytryn wyciskamy sok a z czosnku robimy miazgę. Całość umieszczamy w słoju, który przykrywamy gazą i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce na dwa tygodnie. W tym czasie nalewka fermentuje. Po dwóch tygodniach przecedzamy całość przez gazę i zlewamy do małych słoiczków, które będziemy przechowywać w lodówce. Przed użyciem buteleczkę (słoiczek) należy wstrząsnąć. Małą łyżeczkę nalewki rozpuszczamy w 1/2 szklanki ciepłej (ale nie gorącej) wody i wypijamy przed snem. Kurację należy stosować przez dwa miesiące i nie powtarzać jej zbyt często.
Trzeci sposób: czosnkowa nalewka na spirytusie
Tę kurację możemy stosować raz na rok przez okres ośmiu dni wg planu, który za moment podam, a później trzy razy dziennie po 25 kropli do zużycia całej nalewki. Młody czosnek tj. czosnek ze świeżego zbioru w ilości 35 dkg rozcieramy i mieszamy z 200 ml spirytusu. Całość zamykamy i odstawiamy w ciemnym i chłodnym miejscu na okres 10 dni. Masę przecedzamy, zlewamy do słoiczka i ponownie odstawiamy w to samo miejsce na 4 dni. Po tym czasie możemy rozpocząć kurację, która polega na wypijaniu kilku / kilkunastu / kilkudziesieciu kropli rozpuszczonych w fermentowanym produkcie mlecznym (np. kefirze). Zaczynamy wraz ze śniadaniem. Pierwszego dnia wypijamy 1 kroplę nalewki na śniadanie, 2 na obiad, 3 na kolację. W każdym kolejnym dniu i przy każdym kolejnym posiłku ilość kropli zwiększamy o jeden (w drugim dniu odpowiednio: 4/5/6 itd.) aż do ósmego dnia. Począwszy od dnia dziewiątego stosujemy po 25 kropli trzy razy dziennie.
Kuracja jest prosta, ale pamiętajmy – dozwolona jedynie raz do roku.
Kiedy warto sięgnąć po czosnek?
Najlepiej zjadać go dość regularnie, wtedy ma działanie profilaktyczne, ale przydaje się też w leczeniu wielu chorób. Jak już wspomniałam jest też naturalnym antybiotykiem a to dzięki alicinowi substancji, która prawdopodobnie działa znacznie silniej niż tetracyklina i penicylina.
Jeśli chodzi o ochronę przed grzybami i generalnie pasożytami czosnek jest cenny ze względu na sporą zawartość związków będących pochodnymi siarki.
Ciekawym jest fakt, iż współczesna medycyna skłania się nawet do stwierdzenia, że czosnek chroni przed chorobami nowotworowymi układu pokarmowego. Wyglądałoby na to, że Hipokrates, który polecał go na trawienie miał rację, a czosnek naprawdę jeść warto.
Do tego wszystkiego czosnek jest przeciwutleniaczem czyli warzywkiem młodości. Mniej wolnych rodników oznacza lepszą ochronę i spowolnienie procesów starzenia, ale to jeszcze nie wszystko….
Na odchudzanie, cukrzycę i choroby serca
Czosnek wydaje się być doskonałym remedium na wiele dolegliwości typowo cywilizacyjnych. Z przeprowadzonych badań wynika, że roślinka ta pobudza trzustkę do wydzielania insuliny stąd też warto polecać ją osobom chorującym na cukrzycę. Z wzdęciami i zgagą czosnek radzi sobie równie dobrze. Czosnek działa też przeciwzakrzepowo i usprawnia krążenie. Obniżając poziom cholesterolu we krwi zmniejsza zagrożenie chorobami naczyniowo-sercowymi. Twierdzi się też, że oczyszcza organizm, ale tego już pewna nie jestem.
Czosnek teoretycznie jest dla każdego, ale kobiety w ciąży i osoby przyjmujące insulinę powinny skonsultować się z lekarzem przed zastosowaniem jakiejkolwiek terapii czosnkowej. W małych ilościach czosnek raczej nie jest w stanie zaszkodzić.